Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lena. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lena. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 23 grudnia 2012

WESOŁYCH ŚWIĄT

WESOŁYCH ŚWIĄT




piątek, 21 grudnia 2012

PO BARDZO DŁUGIEJ NIEOBECNOŚCI

Czas nie stał w miejscu i nie czekał, aż wreszcie się zdecyduję i napiszę parę słów.                                  Odwiedzałam to miejsce codziennie, zaglądając na ulubione blogi, ale sama nic nie pisałam.
Nazbierało się tego troszkę.
Moja młodsza córcia niedługo skończy 11-ty miesiąc.

Każdy dzień przynosi nowe umiejętności, zaskakuje i rozbawia.
Z pierwszą córcią byłam w domu do ukończenia  przez nią 18 miesięcy.                                                     Dostrzegłam jako pierwsza jej "pierwszy" ząbek, widziałam pierwsze kroki i słyszałam pierwsze słowa.
Teraz, to moja Mama informuje mnie o kolejnych sukcesach mojej córci. Kiedy wracam z pracy do domu słyszę....
" Zobacz jak Lenka dzwoni do ciebie telefonem.... , zobacz jak pokazuje jaki ma kłopot, zobacz jak pokazuje, że kocha misia itd. ....
Szkoda mi tych ulotnych chwil ale cóż... trzeba było wracać do pracy.

W pośpiechu tworzyłam prezent dla nowożeńców. W takim pośpiechu, że nie zdążyłam go nawet sfotografować. Mówi się trudno.
Teraz powstały dwie herbaciarki. Jedna dla przyjaciółki , na spóźniony prezent urodzinowy.
Drugą zamówiła znajoma na prezent gwiazdkowy dla swojej mamy.

Przez ten czas, oczywiście w miarę możliwości, odwiedzałam giełdę.
Kupiłam mnóstwo przedmiotów, które albo już znalazły nowych właścicieli albo jeszcze czekają na przygarnięcie na Jarmarku domowym.







****
Codziennie przeglądam moje ulubione blogi.
Wszystkie Dziewczyny tworzą tak przepiękne świąteczne dekoracje. A moje mieszkanko wcale nie stroi się na święta. Zwyczajnie nie mam czasu.  W mojej głowie pomysły gnieżdżą się jak kury na grzędzie ale z realizacją już jest gorzej.
Pozdrawiam swiątecznie!

środa, 22 sierpnia 2012

MAŁE ŚWIĘTOWANIE

Chrzest Święty
Lena Maria
19 sierpnia 2012



Aniołeczki - podziękowania dla naszych Gości.  



czwartek, 19 lipca 2012

Kwiatowo, starociowo.....

Jakiś czas temu- w maju- na Dzień Matki, dostałam od moich córeczek kolejnego storczyka, tym razem białego-trzypędowego. Zamieszkał w sypialni na komodzie. Jego biel współgra z kolorem komody.

Miałam już kilka storczyków w swoim domu ale jakoś nie potrafiłam ich utrzymać przy życiu.
Od ponad roku mam różowego storczyka, dostałam go pięknie kwitnącego i bałam się, że jak przekwitnie, jego żywot się zakończy ( tak było z poprzednimi). 
Nie usunęłam przekwitniętych pędów, wstrzymałam na trochę podlewanie i mój storczyk przeżył, ba nawet zaczął żyć kolejnym życiem, bo wypuścił dwa nowe kwiatowe pędy. 
Kwitł jak oszalały, długo...długo...długo.
Po przekwitnięciu postąpiłam z nim jak poprzednio i znów pokazał na co go stać.
Ma ponad dwadzieścia kwiatów i jeszcze parę pączków.

Mój ostatni zakup, to ciemnoróżowy dwupędowy storczyk z niewielkimi kwiatami.
Obsypał się kwiatami i ma jeszcze dużo maleńkich pączków.

Na balkonie rozgościły się pelargonie.  Moja Mama nazywa je dzikuskami. Kupiłam je na wiosnę w Castoramie w tzw. sześciopakach.
Bardzo ładnie się rozrosły. 



Po drugiej stronie, na balkonowym parapecie, w donicach mieszkają:
bazylia, begonie, lobelie, zioła i lawenda.

Miało być też starociowo. Więc.....
Przez dwie niedziele odwiedzałam naszą koszalińską giełdę.
Upolowałam kilka rzeczy.

Wiklinowy koszyczek ze szklaną wkładką, dwie drewniane szpulki z nićmi, porcelanową tabliczkę z gotyckim napisem oraz blaszaną tabliczkę TOILET. 
Wszystko to, za 10 złotych
Znalazłam   drewniany świecznik, którego czeka szlifowanie, bielenie i przecierki.

Kupiłam jeszcze, za całe 5 złotych, dwie ikeowskie półeczki na przyprawy. 
Niestety nie zrobiłam zdjęcia i wyniosłam półeczki do piwnicy. Będą tam czekały na swój czas.

******
Moja córcia, dziś pierwszy raz wyruszyła na spacer w spacerówce. Siedziała i oglądała wszystko z zaciekawieniem ale nie zasnęła, tak jak do tej pory zawsze bywało podczas spacerków.


Pozdrawiam.


niedziela, 25 marca 2012

POWRÓT

Witajcie!
Długo nie mogłam zebrać się do napisania chociaż kilku słów. Nie to, żebym nie chciała, ale jakoś zawsze nie było sposobności.
Te ostatnie miesiące przyniosły wiele zmian a właściwie jedną, zasadniczą,
naszą małą kruszynkę Lenę Marię.
LENA -jeszcze w szpitalu
Od tego momentu świat kręci sie tylko wokół tego małego Bąbelka.
Nie mogę jednak narzekać- Malutka jest grzeczna-je, śpi i robi kupki.
Czasem tylko, gdy juz jest bardzo głodna, nie pozwoli nawet zmienic pielusi tylko krzyczy w niebogłosy o jedzenie.

 
LENA- koniec 1  miesiąca

Kolejna zmianą jest nasza przeprowadzka, która niestety ciągle się odwleka.
Ale może już w tym tygodniu przeniesiemy się do naszego M-4.
Nasze stare mieszkanko już znalazło kupca i czekamy już tylko na podpisanie aktu notarialnego.
W sumie szybko znalazł się kupiec ale tylko dzięki wystawieniu mieszkania w agencji nieruchomości.
***
Zastanawiałam się czy w tym roku podejmować się robienia wielkanocnych decoupagowych pisanek.
Myślała, że przy małej  Lenie będzie to zadanie niedowykonania.
Zaryzykowałam i pokusiłam się o kupno styropianowych jaj. Wzięłam....prawie 50 sztuk.
Wariatka jednym słowem, ale tak powolutku, jedno po drugim i wyrobiłam wszystkie.
Podzielę się z Wami efektami tej pracy.







Dziś w naszej gminie odbył się, już poraz drugi, 
 KIERMASZ WIELKANOCNY.
Przedstawiciele każdego sołectwa prezentowali i sprzedawali własnoręcznie wykonywane ozdoby wielkanocne.



 Pozdrawiam!