Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stolik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą stolik. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 18 lutego 2014

Feryjnie- z zaległościami

Witam wszystkich w Nowym Roku!
Dużo czasu zajęło mi, zanim zebrałam się do napisania kolejnego posta. Ale teraz mam ferie więc i czasu troszkę więcej.
Święta odeszły już w zapomnienie. Dziś zdjęłam z kominka ostatnie zimowo- świąteczne ozdoby-reniferki. Teraz zamieszkają w pudle z ozdobami. Pogoda za oknem nie przypomina zimowej aury.                                         Dziś uroczo świeciło słońce, w jego promieniach świat wydawał się radośniejszy.                                   W powietrzu czuć było wiosnę chociaż wiał zimny wiatr. Przyroda, też budzi się już do życia.                                        Na ogrodzie bielą się już przebiśniegi a w pałacowym parku cudownie zakwitł żółty oczar.
         Kawałeczek wiosny zaprosiłam też do domu. 
Na kominku, w pepcowym dzbanku,  zamieszkały żółciutkie tulipany.



A na komodzie żonkile.


                        Na niedzielnej giełdzie udało mi się wyszperać kilka drewnianych drobiazgów                       i szklane świeczniki.                                              







Drewienka zostaną poddane liftingowi w stylu shabby.
A świeczniki- dopiero dziś postanowiłam je wypróbować.


 Gdy je zobaczyłam uznałam, że nadadzą się do decu. Wielkie pole do popisu- było ich aż 19 sztuk.
                                 Ale gdy je umyłam i zapaliłam w nich tealighty - zmieniłam zdanie.  
                                Tak pięknie rozpraszają  światło, że aż żal je oklejać.




Do salonu przywędrował nowy- stary mebel. 
Nowy dla mnie- stary ze względu na to, że ktoś go wcześniej używał. 
Oczywiście wymaga renowacji ale postanowiłam zostawić to sobie na cieplejsze dni. 
Tak wyglądał u swoich poprzednich właścicieli. 


Kiedy go przywiozłam do domu zmieniłam gałki w szufladzie na porcelanowe, takie same jak w moich mebelkach.                                         


   
Jeszcze do końca nie wiem jaki będzie nowy look tego stoliczka.
Podoba mi się, że jest biały, bo pasuje do biblioteki ale myślę, żeby blat zrobić w brązie, takim jaki ma komoda.
Wszystko przede mną.
Chciałam pokazać metamorfozę stojaka na kubki.
Znalazłam go oczywiście na giełdzie.
Wyglądał tak:


Postanowiłam go przerobić. Przemalowałam na biało, a zamiast kaczki chciałam zamontować jakiś ozdobnik. Długo szukałam takowego i nic nie mogłam znaleźć. Dopiero na giełdzie wypatrzyłam metalowe zakończenia od karniszy. Były w atrakcyjnej cenie - 2 zł za parę. Więc jak mogłam przegapić taka okazję.
Teraz stojaczek wygląda tak:
Czeka na nowego właściciela. Można go przygarnąć na Jarmarku domowym.
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam.
Pozdrawiam gorąco!

środa, 18 stycznia 2012

Stolik stylu glamour

 Pewna Pani zapragnęła, aby stolik z Jysk-a zamienił się w stolik w stylu glamour.

 Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.jysk.pl/120/121/3630250/a/catalog

Najpierw długo na niego czekała a kiedy już go sprowadzili zaczęła sie batalia o to, jak ma wyglądać. Pokój,  którym będzie stał stoliczek jest w kolorach bieli, srebra, grafitu i czerni. Wiadomo więc było, że któryś z tych kolorów musi zagościć na stoliczku.  Najpierw miał być cały w srebrze, następna koncepcja to była  biel. Zrobiłam dwie wizualizacje stolika. Blat i front szuflady w ciepłej bieli,  boki w szarościach ze srebrnymi przecierkami. Gałeczki w szufladzie ze szlifowanego szkła. Druga wersja to front szuflady z ornamentowym srebrnym wzorem.

Wybór padł na pierwszy projekt.
Prace juz rozpoczęte. Najpierw trzeba było przeszlifować wszystkie elementy. Niby stoliczek nie jest mocno polakierowany ale pomimo tego trzeba było zmatowic powierzchnię. Potem rozpoczął się proces poszukiwania farby w odpowiednim kolorze. Znalazłam takowy w Castoramie, ale okazało się, że to farba ftalowa a nie akrylowa. Tak fantastycznie pracuje się akrylowymi farbami- żadego nieprzyjemnego zapachu, długiego oczekiwania na schnięcie, mycia pędzli w rozpuszczalniku. A na dodatek będąc w ciąży nawet nie powinnam wąchać tych chemikaliów.
Skończyło się na tym, że kupiłam barwnik castoramy i sama zabrałam się za uzyskanie odpowiedniego koloru.
Każdy element został dwukrotnie pomalowany, potem przeszlifowany i znów pomalowany dwukrotnie. Teraz pozostaje wykonanie srebrnych przecierek, potem lakier i stoliczek będzie gotowy.
Nie omieszkam oczywiście pokazać efektu końcowego.
****
Chciałam pokazać Wam jeszcze moje niedzielne giełdowe zdobycze. Jakoś od niedzieli nie miałam czasu na pisanie.
Najpierw dwie latarenki. Koszt 8zł.


Potem znalazłam taki zestawik: 3 rameczki  i metalowy koszyk z lustrem w środku. To też tylko 8 zł.



 A potem stojak na biżuterię i ozdobna drewniana kula za 10 zł.


Stojaczek jest już ogołocony z pskudnego ubranka, którym był przystrojony.
Najprawdopodobniej dostanie tylko jakiś ornament w szarościach lub czerni.
 Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam tym długim postem.
Pozdrawiam gorąco.