wtorek, 6 grudnia 2011

Biało-czerwono i troszkę zielono

  Dzisiejsze przedpołudnie spędziłam przy maszynie. Tak powstała seria biało-czerwonych ozdóbek.
Pierwszy na świat przyszedł renifer. Wzorek łatwy do wyszycia, gorzej było potem z wypełnieniem. Zbyt małe przestrzenie między rogami a głową powodowały, że dłuuuuuuuugo wypełniałam go watoliną.


Przy pomocy mojej córci ( do niej należał wybór ozdób) powstały choinki na patyczkach. Czekają tylko na doniczki, w które trzeba je "posadzić". 




Na koniec spróbowałam zrobić piernikowego ludka, tylko, że mój pokryty jest białym lukrem i czerwonymi cukiereczkami. Nie mogło zabraknąć kraciastej wstążeczki.


Nadal czekam na stojaczki więc bombki grzecznie czekają w pudełku na sesję zdjeciową.
W najbliższą niedzielę świąteczny Jarmark Jamneński. Wybieram się tam ze swoimi wytworkami.
Mam tylko nadzieję, że pogoda dopisze.
Pozdrawiam! 

2 komentarze:

  1. Super ciekawe rzeczy na Twoim blogu :) Pozwoliłam sie przyłączyć.
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuję Aniavirt!
    Miło mi gościć Ciebie u siebie.
    Zapraszam ponownie i pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń