czwartek, 15 sierpnia 2013

Remontowe trudności

Na wstępie chciałbym podziękować dziewczynom: Ważce,  andzi35, Malmys, Paulinie Kielar, które napisały komentarze pod ostatnim postem. Za wszystkie ciepłe słowa, uwagi i pomysły serdecznie dziękuję. 

Myślałam, że ten remont szybko będzie się realizował ale.... no właśnie, zawsze są jakieś ale.
Umówiony fachowiec miał zacząć od poniedziałku. Przyszedł w czwartek, zobaczył o co mi chodzi, powiedział, co trzeba kupić i słuch po nim zaginął. 
Dzwoniłam do niego w poniedziałek z pytaniem czemu się nie pojawił? Odpowiedział, że dzwonił przecież                i mówił, że mu coś wypadło i nie będzie go dwa dni. Po dwóch dniach nie dał znaku życia. W środę jego telefon odebrała żona, tłumacząc, że mąż pojechał gdzieś na dwa dni i na razie go nie będzie. 
I tak nasz remont utknął w martwym punkcie.
Dopiero w ten poniedziałek znalazł się inny fachowiec, który popołudniami ma wykonać to, co sobie zaplanowałam.
I faktycznie. Wpadł we wtorkowe popołudnie i w ciągu dwóch godzin zrobił podwieszenie na halogeny. 
Mój Mąż z moim Tatą poprzenosili gniazdka i kontakty. 
Dla fachowca zostaje tylko obudowa kominka i na tym koniec jego pracy.

Przyszły już zamówione  farby. Pokój będzie w kolorze Dekorala- " Karmelowy zamsz"

Zainspirował mnie artykuł w lipcowych " Czterech kątach"- str. 82-84. 
Z pomarańczowego salonu z białymi meblami zrobiono wnętrze w iście prowasalskim stylu.
Zobaczymy jak mi pójdzie?!
Mam już tez biokominek i płytki, którymi go wyłożę. Przyjechały z Piły, bo w koszalińskim Nomi, pomimo gazetkowej reklamy, wcale ich nie było. 
Nazywają się "Sneake"- producent Opoczno.

Lustro, też udało mi się kupić w promocji- Jysk  miał je do 24 lipca prawie za połowę ceny. 
W Jysku kupiłam wczoraj olbrzymi zegar- obniżka prawie 50%-  średnica 60 cm-cena 37,50 zł.
Jeszcze nie wiem, czy będzie wisiał w salonie w takiej formie czy zostanie poddany decupagowaniu. 
Pisałam w ostatnim poście, że zastanawiam się nad cegłami na ścianie. Wszyscy mi to odradzili więc zrezygnowałam i zaczęłam myśleć o białym kamieniu. Na jego tle moja komoda dobrze by się prezentowała. W necie znalazłam takie zdjęcie:
Zdjęcie ze strony producenta: artdekor2012. 

Ślicznie podświetlony kamień pięknie się prezentuje i sprawia, że jest jakoś tak przytulniej. 
Kupiłam do podwieszanego panelu takie lampki:

Mam nadzieję, że ślicznie rozświetlą kamień i oświetlą moją komodę.
****
A teraz z innej beczki.
Ostatnimi czasy odwiedzam kilkakrotnie koszalińską giełdę.
Oto moje zdobycze, część z nich zamieszkała na Domowym jarmarku.








Jakiś czas temu pokazywałam Jezusa z lakierowanej kamionki. 
Przeszedł metamorfozę. Teraz wygląda tak: 


Jeszcze nie wiem czy zawiśnie w salonie czy w przedpokoju.

Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia.


4 komentarze:

  1. Niestety remonty już tak mają, że lubią się opóźniać, będę śledzić bloga bo bardzo jest ciekawa końcowych efektów :)

    a prace decu bomba! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w moich progach. Dziękuję za miłe słowa:).
      Pozdrowienia.

      Usuń
  2. oj Asienko to ci współczuje takiego fachowca!!! z ciekawością zaglądam co i jak postępuje u ciebie ;) buziaki ;)

    OdpowiedzUsuń