Minęło już sporo czasu od ostatniego posta.
Czas upływa mi na przygotowaniach do kolejnego wielkanocnego kiermaszu organizowanego przez świeszyńskie Centrum Kultury "Eureka".
Przygotowałam ponad 60 jaj.
Większa część jest zdecoupagowana a kilka sztuk zrobiłam w wersji vintagowej.
Ozdabiane jajek zajęło mi w sumie 4 dni. Najdłużej, jak zwykle, trwa lakierowanie.
Warto jednak poświęcić ten czas, by potem usłyszeć od ludzi, którzy oglądają jajka pytanie;
Czy te jajka są zrobione z porcelany?
Dopiero, gdy biorą do rąk przekonują się, że są leciutkie.
Początek pracy z jajkami decu.
I już na finiszu.
A to moje jaja w stylu vintage.
Na kiermasz przygotowałam też drzewka- stojaki na biżuterie, które posłużą do zawieszenia malutkich jajeczek.
Są także duże jaja w kropki oraz pasujący do kompletu kropkowy stojaczek.
Pokażę jeszcze ostatnie giełdowe zdobycze.
Kilka sztuk starych drewnianych szpulek, które zamieszkały na Jarmarku domowym.
Turkusowe jajo na świeczkę.
Perłową koroneczkę, która już zdążyłam użyć do moich vintagowych jaj.
Dziś przyszły kolejne drewienka.
Więc zabieram się za robotę, by zdążyć na czas.
Pozdrawiam
asia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz