Znalazłam go w necie.
Po pierwszym kęsie doszłam do wniosku, że smakuje jak dawna " ISAURA".
Składniki te same, tylko inna forma przygotowania do pieczenia.
Moje poduszki za mało urosły.
Ale smak był fantastyczny.
Warto spróbować.
Mój poduszkowiec |
Pozdrawiam niedzielnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz